Rozpoczęły się wakacje a z nimi lipcowe
wesela.
W sobotę graliśmy wesele w „stodole” i to nie jest nazwa klubu, hotelu
czy też domu weselnego. To była prawdziwa stodoła w Zagrodowej Osadzie koło
Kazimierza.
Młodzi, Ania i Mateusz mieli ciekawy pomysł na swoje wesele, który
razem w pełni zrealizowaliśmy, było sielsko i anielsko.
Gratulujemy odwagi i
wytrwałości, było rewelacyjnie i te oczepiny na polanie pod gwiazdami... ach.
Zapraszamy do fotorelacji